Russell Crowe mówi, że czuje się “nieco niekomfortowo” w związku z powstawaniem “Gladiatora 2”
Russell Crowe, który zagrał Maximusa w “Gladiatorze” Ridleya Scotta podzielił się swoimi przemyśleniami na temat sequela, przyznając, że czuje się “nieco niekomfortowo” z powodu jego powstawania.
Podczas niedawnego wywiadu, zdobywca Oscara powiedział: “Czuję się trochę nieswojo z faktem, że robią kolejny film – ponieważ, oczywiście, moja postać nie żyje i nie mam nic do powiedzenia na temat tego, co zostanie zrobione. Ale kilka rzeczy, które usłyszałem, to to: “Nie, nie, nie, to nie jest w moralnej podróży tej konkretnej postaci”. Więc nie mogę nic powiedzieć, to nie moje miejsce, jestem sześć stóp pod ziemią. Zobaczymy, jak to będzie”.
– Wracam myślami do wieku, w którym byłem, kiedy wystąpiłem w tym filmie i wszystkich rzeczy, które nastąpiły po nim, drzwi, które ten konkretny film dla mnie otworzył – kontynuował aktor. – To jest po prostu kolor melancholii z odcieniem zazdrości.
W sequelu Paul Mescal wciela się w główną rolę dorosłego Lucjusza, przedstawionego w oryginalnym filmie jako młody siostrzeniec Kommodusa, rzymskiego cesarza granego wówczas przez Joaquina Phoenixa. W zeszłym roku w wywiadzie dla “Esquire” powiedział, że ten film jest “zdecydowanie największym, jaki zrobił”.
– Czuję się naprawdę podekscytowany, ale trudno jest choć trochę oderwać się od dziedzictwa filmu – wyjaśnił Mescal. – Myślę, że jest naprawdę dobrze zrobiony i oddaje hołd pierwszej części, ale myślę również, że jest w nim coś, w co wszedłem i uczyniłem go swoim dziełem”.
Zapytany, czy rozmawiał z Crowe’em na temat oryginalnego Gladiatora, gwiazdor “Normalnych ludzi” odpowiedział: “Nie wiem, o czym mielibyśmy rozmawiać. Może chciałbym usłyszeć jego historie z kręcenia filmu, choć ta postać jest zupełnie odrębna”.
Gladiator 2, w którym występują również Pedro Pascal, Denzel Washington, Joseph Quinn i Connie Nielsen (powracająca z oryginalnego filmu jako matka Lucjusza), trafi do kin 13 listopada.